Skąd taka nazwa?

Blok zlokalizowany u zbiegu ulic Sikorskiego i Powstańców Warszawy, zwany potocznie Titanikiem – to bodaj najsłynniejsza piaseczyńska nieruchomość. Chyba żadnej innej media lokalne i ogólnopolskie nie poświęciły tyle uwagi. Gazeta Wyborcza napisała przed laty, że budynek „z powodu skomplikowanego kształtu powszechnie nazywany jest Titanikiem”. Patrząc jednak na stan nieruchomości przy ulicy Sikorskiego 1 A, trudno oprzeć się wrażeniu, że potoczna nazwa, którą przyjęła od słynnego statku nie wynika z jego kształtów czy rozmiarów, ale ze sposobu w jaki zakończył swój spektakularny rejs, na zawsze przechodząc do historii. Miejmy nadzieję, że piaseczyński Titanic ostatecznie ani sam nie zatonie, ani nie pociągnie na dno całej spółdzielni. 

Dla Titanika czas płynie szybciej

Budynek powstał w 2000 roku, ale już po kilku latach wyglądał jak zaniedbana, przedwojenna kamienica pamiętająca naloty Luftwaffe. Kruszące się cegły, odpadające tynki, woda w garażach, nieszczelny dach, listę usterek można by mnożyć w nieskończoność. Mieszkańcy przestrzegają przed robieniem listy uszkodzeń Titanika, bo jest to dobry temat na dłuuuuugą książkę. Stan techniczny budynku może powodować trwogę nie tylko wśród mieszkańców, ale i przechodniów spacerujących chodnikiem obok ścian przyozdobionych czerwonymi tabliczkami z ostrzeżeniem: „Uwaga! Spadający gruz!”.  W 2012 prowadzony był remont dachu. Ta inwestycja była oczywiście realizowana w żółwim tempie. - Część użytkowników mieszkań z najwyższej kondygnacji została wykwaterowana, bo sposób prowadzenie remontu uniemożliwiał im mieszkanie. Gdzie ich wykwaterowano? Oczywiście do mieszkań Multi-Hekka, tej samej firmy, która pobudowała nieszczęsnego Titanika – cóż za ironia losu, prawda?. Remont dachu Titanika była dla budowniczych jednym z najtrudniejszych zadań w życiu. Otóż został on wybudowany niezgodnie ze sztuką budowlaną, a koszt jego modernizacji wyniósł ok. 1,7 mln złotych. Tą kwotą oczywiście zostali obciążeni nieszczęśni mieszkańcy.

Jeśli zaciekawiła cię historia piaseczyńskiego tonącego okrętu proponuje obejrzenie krótkiego filmu pokazującego „survival” w wersji Titanik Oto on: https://www.youtube.com/watch?v=ixjJ2aUr5X4.

Każde nowe zdjęcia mile widziane :)

O keszu

                                                                                          
Kesz nie znajduje się na współrzędnych startowych. Aby go odnaleźć należy wykonać krótkie zadanie, znaleźć pierwszy z pojemników (wielkość nano), w którym zapisane są współrzędne finałowe ze wskazówką i dotrzeć do drugiego z pojemników, gdzie znajduje się logbook, ołówek i drobne fanty.

Zagadka składa się z dwóch etapów:
Etap 1 - Zadanie jest bardzo proste. Należy policzyć kilka obiektów w Titaniku i jego okolicach oraz ustalić wartość literek, podstawić je pod wzór i znaleźć pierwszy z dwóch pojemników. Oto one:
A=liczba blokad na miejsca parkingowe po północnej stronie budynku (tylko w okolicach waypointu 1)
B=liczba wszystkich drzwi do garażów (również tych indywidualnych) jakie jesteś w stanie wypatrzeć w budynku 
C=liczba czarnych latarni wokół budynku
D=gdzie mieści się pizzeria Mela Verde:

jeśli na północnym zachodzie D=11

jeśli na północnym wschodzie D=2  

jeśli na południowym zachodzie D=36

jeśli na południowym wschodzie D=8

Wzór: N 52^o (D/2) (D*A*C-3) E 021^o (A-D) (3B+1)

UWAGA! Nawiasów nie mnożymy!

Wzór można sprawdzić za pomocą opensprawdzacza.
https://opencaching.pl/opensprawdzacz.php?op_keszynki=OP8DLN

Skrzynka powinna być dostępna również zimą.

Etap 2 – Po odnalezieniu pierwszego z pojemników należy spisać współrzędne finałowe, udać się na miejsce i postępować zgodnie ze wskazówką. Wtedy na pewno kesz znajdzie się w Twoich rękach. Powodzenia!

W razie problemów lub jakichkolwiek pytań, proszę pisać.

Chętnie będę odpowiadał.

Opis skrzynki pochodzi z serwisu Opencaching.PL.