Zapraszam dziś na dłuższy spacer po Legionowie - tym razem na cel zostały wzięte legionowskie urzędy pocztowe. Zadaniem kesza jest pokazanie spokojniejszych miejsc miasta. Legionowo, choć leży bardzo blisko Warszawy, pozostaje miejscem dość spokojnym i przyjaznym dla spacerowiczów oraz rowerzystów. Samą skrzynkę polecam zrobić właśnie na rowerze - np. w jakieś sobotnie albo niedzielne słoneczne popołudnie.

Co ciekawe, choć miasto nie jest aż tak duże (nieco ponad 50 tys. mieszkańców), posiada aż cztery różne kody pocztowe. Warto więc poświęcić nieco uwagi tutejszej sieci pocztowej :).

Zadanie składa się z czterech etapów. Mamy do odwiedzenia trzy urzędy pocztowe, by uzyskać lokalizację skrzynki finałowej. Kordy początkowe są fikcyjne. Kolejność zwiedzania jest dowolna, choć doradzam poruszanie się z północy na południe, finał jest zdecydowanie najbliżej punktu położonego najbardziej na południe.

Po dotarciu na każde z miejsc należy na coś popatrzeć i zapisać liczbę albo kilka literek. Zadania są z gatunku banalnych. Każdy z etapów zawiera jeden element adresu finałowego - nazwę ulicy, numer domu i numer mieszkania. Gdy go już uzyskamy, musimy udać się przed klatkę w bloku, w którym znajduje się finałowy adres. Nie ma potrzeby wchodzić do środka. Należy za to - stojąc twarzą do drzwi - popatrzeć w lewo i znaleźć element, który zupełnie nie pasuje kolorystycznie do całego otoczenia. Na elemencie znajduje się dość znany herb (obecnie zamalowany, ale wciąż widoczny). Natomiast pod elementem, w prawym bliższym rogu znajduje magnetyczna tutka, czyli kesz.

Powodzenia.

Opis skrzynki pochodzi z serwisu Opencaching.PL.